wtorek, 3 czerwca 2014

Chapter Four "Skinny Love''

''Oh, mizerna miłośc''

Obudziłam się rano w swoim łóżku. Teraz aktualne idę na śniadanie i przetwarzam w głowię wszystko, co zdarzyło się w nocy. To niemożliwe, ale jak Zayn mógł zostawic mnie samą w tym lesie?! Idiota, jebany idiota... 
-Hej wszystkim-powiedziałam i przybrałam fałszywy uśmiech. 
-Hej- jako jedyna odpowiedziała mi Amber[dziewczyna Harry'ego]. 
Nałożyłam na talerz dwa naleśniki i zobaczyłam że ktoś wszedł do kuchni. Zayn. 
-Malik. Musimy pogada-syknęłam i wyprowadziłam go z kuchni. 
-Dlaczego do chuja wczoraj zostawiłeś mnie samą w środku lasu?!-krzyknęłam. 
-To Ty gdzieś polazłaś! Szukałem Cię całą noc!
-Łżesz, a ja nie mam zamiaru tego słuchac!-powiedziałam i wybiegłam przed dom. Poszłam na pobliski, mały most. Na barierce był napis ''Skinny Love''*.  To ja go tutaj umieściłam. Pamiętam to wszystko jakby zdarzyło się wczoraj...

Zapłakana dziewczyna weszła na most. Była załamana zdradą chłopaka. Patrzała w płynącą wodę i myślała ''Poco komu życie? Przecież ono jest bezsensu.'' W kieszeni od spodenek miała mały nożyk. Wyryła na barierce napis, który idealnie nawiązywał do sytuacji.  

***
Kiedy wróciłam do domu wpadłam na Lily, która była w samym ręczniku. 
-Ugh, dziewczyno. Idź się ubierz-powiedziałam z obrzydzeniem i weszłam do pokoju Niall'a. 
-Hej!-krzyknęłam i ''rzuciłam'' się na jego łóżko. 
-Hej-odpowiedział i odłożył na bok laptopa- co Cię do mnie sprowadza? 
-Oh wiesz, mam taką jedną, malutką prośbę- powiedziałam i uśmiechnęłam się słodko. 
-Mów-zaśmiał się.
-Bo wiesz, muszę isc kupic sukienkę na urodziny i...
-Nawet nie kończ! Nigdzie nie idę. 
-Ale Niall! Musisz! Prooooszę-powiedziałam i przytuliłam się do niego. 
-Eh, no dobrze. Kiedy i o której? 
-Dzisiaj o 16:30. Kocham Cię!-powiedziałam i wybiegłam z jego pokoju, prosto do swojego. 
***
Przebrałam się w krótkie, czarne spodenki i bluzkę z napisem ''BAY''. Nałożyłam New Balance i wyszłam przed dom. Niall już czekał koło swojego auta. Kiedy do niego podeszłam, zobaczyłam że Zayn i Lily idą w naszym kierunku. Ona miała na sobie krótką, różową spódniczkę i top z dużym dekoltem.
-Zdzira-szepnęłam do Niall'a na co on się zaśmiał.
-Gdzie jedziecie?-zapytała nas swoim piskliwym głosikiem. Jak słodko.
-Tam, gdzie Ty nie jedziesz-powiedziałam i objęłam Niall'a w pasie-jedziemy?-zapytałam. 
-Um jasne-odpowiedział. 
-Jedziemy zwami-powiedział nagle Zayn. 
-Spierdalaj-powiedziałam i wsiadłam do samochodu. Kiedy odjeżdżaliśmy, zobaczyłam że Zayn razem z Lily wsiadają do jego auta i zaczynają jechac za nami. Świetnie. 
***
Wysiedliśmy z auta i zaczęliśmy zmierzec w kierunku centrum. Zanami oczywiście szedł Zayn z Lily ale postanowiłam to olac. Poszliśmy z Niall'em do sklepu z sukienkami. Wybrałam zwykłą, krótką czarną sukienkę. Podeszłam do Niall'a.
-Idziemy na kawę?-zapytał mnie przyjaciel na co ja odpowiedziałam lekkim skinięciem głowy. 
Zamówiliśmy swoje kawy i usiedliśmy przy stoliku. 
-Czy oni muszą za nami chodzic?-westchnęłam kiedy zobaczyłam Zayn'a i Lily. Zmierzali w kierunku stolika który znajdował się obok nas.
-Więc Melanie. Niedługo Twoje 18 urodziny- powiedział uśmiechnięty Niall. Odwzajemniłam jego uśmiech.
-Musimy to dobrze uczcic-powiedziałam i mrugnęłam do niego. Zauważyłam, że Zayn nam się przypatruje. Całe życie. 

*Skinny Love- mizerna miłośc 

wtorek, 13 maja 2014

Chapter three ''Begins''

,,Bo wszystko zaczyna się od czegoś''~Justin Bieber 

-Zayn? Co Ty tutaj robisz?- zapytałam cicho. 
-Przyszedłem po to, aby Cię gdzieś zabrac. Ubieraj się, czekam przed domem-powiedział i wyszedł z pokoju. Ubrałam czarną bokserkę, szorty i narzuciłam na siebie kurtkę moro. Wyszłam przed dom i wzrokiem znalazłam Zayn'a. Podeszłam do niego i w ciszy szliśmy w głąb lasu, który znajdował się koło domu. Po kilku minutach, spostrzegłam że niema przy mnie Zayn'a, a ja stoję sama w głębi wielkiego, ciemnego lasu. Lekko przestraszona zaczęłam zmierzac w nieznanym mi kierunku. Trafiłam na mały strumyk. Kamyki, które były w nim uformowały się tak, że można było przejśc na drugą stronę. Przeszłam, i zaczęłam zmierzac dalej.
***
Po pewnym czasie zobaczyłam jakąś istotę. 
-Zayn?-zapytałam niepewnie. Postac ta zaczęła się zbilżac. Zobaczyłam że to kobieta.
-Kim jesteś?-zapytałam cicho. 
-Jestem Elodie. Czrodziejka północy, a Ty?
-Emm jestem Melanie. Czarodziejka? Gdzie ja w ogóle jestem? 
-To Ty nie wiesz? Jesteśmy w Mistic Grey. Krainie, która sięga od strumienia Dallos, po wielki zamek Grey, nad brzegiem rzeki- powiedziała i wskazała przed siebie ręką- ale skoro, Ty o tym nie wiedziałaś, to musisz byc człowiekiem. Niemożliwe...
-Wiesz, ja już chyba pójdę.
-Nie! Zaczekaj chwilę, może pójdziemy do mnie i porozmawiamy przy herbacie? Nigdy nie widziałam człowieka.
-Eh, prowadź.-powiedziałam i uśmiechnęłam się miło co ona odwzajemniła.
***
Już od kilku godzin siedzę u Elodie. Nawet myślę, że się zaprzyjaźniłyśmy.
-Wiesz, chyba powinnam się już zbierac-powiedziałam cicho.
-Też tak myślę-powiedziała i spuściła swój wzrok. Co? Zrobiłam zdziwioną minę.
-Melanie, zrobiłam coś bardzo złego. Prawie posłałam Cię na śmierc.
-Ale jak to? 
- Nie rozumiesz? Chciałam Cię oddac w ręce złej wiedzmy! Potwora, który panuję Mistic Grey! Otóż, kiedy 2 córki Ewy, i dwoje synów Adama trafi do tego miejsca, każdy kto ich widział musi ją jak najszybciej poinformowac. Ona ich zabije, żeby przepowiednia się nie spełniła. Musisz uciekac!
***
Biegłyśmy przez las, kiedy wreszcie dobiegłyśmy do strumienia. 
-Trafisz dalej sama?-zapytała cicho Elodie, na co ja tylko skinęłam głową. Przytuliłam ją z całej siły- pamiętaj, wszystko zaczyna się od czegoś-szepnęła i już jej nie było. Czas wracac.







czwartek, 8 maja 2014

Chapter Two ''Time''

,,Tego jest zbyt wiele, czego czas nie może wymazac.''~Evanescence 

03.07.2014 rok
Dear Diary
Jest dokładnie 4:42 a ja nie mogę zasnąc. Informacja, że on jedzie z nami wstrząsnęła mną. Za kilka godzin wyjeżdżamy. Nie jestem pewna, czy jestem gotowa na wakacje z nimi-Harry'm, Zayn'em i Louise. Co ja piszę! Z Lou jestem, tylko z pozostałą dwójką nie... Minęło tyle czasu, a ja powinnam już zapomniec. To nie jest takie łatwe. Wciąż wszystko pamiętam, zbyt dobrze. To zbyt wiele jak dla mnie. Ale nie mogę się tak tym przejmowac. Wystarczy, że nie będziemy wchodzic sobie w drogę. Tak, to będzie najlepsze rozwiązanie. Postanawiam więc wstac, ubrac się i zjeśc śniadanie. Nie mogę życ przeszłością. Ten czas już miną.
Cel na dziś: Trzymac się z daleka od Zayna. 
Wrzuciłam pamiętnik razem z długopisem do torby i zeszłam na dół zrobic kanapki. Zjadłam, po czym wróciłam do mojego pokoju i wzięłam odpowiednie ciuchy, w które później się ubrałam. Pomalowałam się lekko i stwierdzając, że wyglądam całkiem dobrze wyszłam z łazienki. Spojrzałam na wiszący na ścianie zegar, i wywnioskowałam że jest już po ósmej. Zeszłam na dół aby obejrzec jakiś poranny program. Rozłożyłam się wygodnie na białej kanapie j włączyłam telewizor. Nim się obejrzałam była już godzina jedynasta, a program powoli się kończył. Wyłączyłam telewizor i poszłam do swojego pokoju. Chwyciłam książkę Emily Bronte ,,Wichrowe Wzgórza''. Powieśc ta bardzo mi się podobała. Usłyszałam pukanie do drzwi. Już jest 14.30 ? Niemożliwe! Ale ten czas szybko zleciał. Dobra, najlepsze wakacje czas zacząc. Wyczuwacie ten sarkazm, prawda?
***
-Proszę zapiąc pasy, za chwilę lądujemy- usłyszałam głos stewardessy. Zapięłam swoje  pasy i czekałam aż wylądujemy. Na te wakacje doszły nam jeszcze dwie dziewczyny. Lily i Amber. Pierwsza to dziewczyna Zayn'a a druga to Harry'ego. W drodze do hotelu byłam bardzo pochłonięta rozmową z Lou. Rozmawiałyśmy o jej kuzynostwie. Niall'u i Jessice. Opowiadała mi różne historie z ich dzieciństwa. W końcu dojechaliśmy pod rezydencję państwa Horan. Wybiegłyśmy z auta i zaczęłyśmy się ścigac która pierwsza dotrze do drzwi. Kiedy nagle z domu wybiegł Niall i mocno mnie przytulił. Oddałam uścisk, poczułam na sobie czyjś wzrok. ''Odkleiłam'' się od Niall'a i obróciłam, aby zobaczyc do kogo on należy. Zayn. Gdyby jego wzrok mógł zabijac, na pewno mnie i Niall'a już by tu nie było. Ale o co mu chodzi? 
-Niall! Wieki Cię nie widziałam-powiedziałam i przytuliłam go znów, na co on się zaśmiał. 
-Mel, to chyba już jakieś 8 lat? I jak dobrze pamiętam to niedługo masz 18!
-Za tydzień-usłyszeliśmy za sobą głos Zayn'a. Spiorunowałam go wzrokiem.
-Jak byś mógł się nie wtrącac w naszą rozmowę, to byłabym Ci ogromnie wdzięczna-syknęłam- przepraszam, ale jestem bardzo zmęczona, pokazałbyś mi pokój w którym mam spac?-zapytałam uprzejmie Niall'a. 
-Jasne chodź za mną-powiedział blondyn i uśmiechną się uroczo.
***
Leżałam już w łóżku, kiedy usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju. 
- Melanie, śpisz?-usłyszałam cichy głos który bardzo dobrze znałam. Należał on do...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------Witam Was bardzo gorącą! Chciałam podziękowac za tyle wyświetleń. Kochaaam Was! <3 ~Julka (autorka bloga) 

piątek, 2 maja 2014

Chapter One ''Memories''

,,Trzórzem, prawdziwym tchórzem jest tylko ten, kto boi się własnych wspomnień.''~Elias Canetti                                                                                                                                                                                                                                               01.07.2014 rok

Dear Diary *
Wielkim zdziwieniem jest że znów zaczęłam pisac, ponieważ osoba która mi zawsze mówiła że wspomnienia to najpiękniejsza rzecz jaką mamy, odeszła, zostawiła mnie. Ostatni raz pisałam tu 27 lipca 2012 roku. Dokładnie dzień przed tym, kiedy On mnie zostawił. Pisząc "on" mam namyśli Zayn'a. Nie wiesz co się wtedy wydarzyło, prawie nikt nie wie... Więc może zacznijmy od początku. Szłam na spotkanie z nim do kawiarni. Kiedy już do niej weszłam, zobaczyłam go z inną dziewczyną. Myślałam że to jego kuzynka ale jednak nią niebyła. Uśmiechnięta podeszłam do nich i kiedy chciałam go pocałowac on się odsuną a dziewczyna posłała mi wredny uśmiech. Od razu mój nastrój się zmienił. 
-Zayn, coś się stało? 
-Tak Melanie, stało się i to dużo. To Lily, moja nowa dziewczyna. Nie kocham Cię, rozumiesz? Założyłem się z Harry'm o to że przelecę Cię w ciągu dwóch miesięcy i mi się to udało. Byłaś taka łatwa, chłonęłaś wszystkie moje słowa z taką łatwością. Ale teraz...
-Nienawidzę Cię-szepnęłam i wybiegłam z kawiarni.Nie chciałam wiedziec co chciał mi powiedziec. Byłam w nim zakochana, ufałam mu, myślałam że nigdy mnie nie zostawi a on z nią przyszedł.  Przez te wydarzenia stałam się zimną suką dla wszystkich oprócz mojej przyjaciółki Louise. Nienawidzę jej brata Harry'ego i Zayn'a. Przestałam wierzyc że kiedyś będzie lepiej. Ale ogarnęłam się. Jestem inna. Całkowicie inna. 
Odłożyłam długopis razem z pamiętnikiem na biurko i poszłam się przebrac. ''Jutro czeka mnie długi dzień'' pomyślałam i westchnęłam. Zmyłam makijaż z twarzy i poszłam do łóżka. Dopiero niedawno pozwalałam sobie wspominac tamtą chwilę. Uświadomiłam sobie, że ludzie którzy boją się wspomnień są tchórzami. Myślałam chwilę nad tym co może się jutro wydarzyc i odpłynęłam...
Obudziły mnie promienie słoneczne wdzierające się przez nie do końca zasłoniętą roletę. Wzięłam z szafy zwiewną, pudrową sukienkę i poszłam do toalety umyś zęby. Nałożyłam lekki makijaż i zabierają po drodze torebkę wyszłam z domu. Zmierzałam w kierunku domu mojej przyjaciółki, Louise. Mam nadzieje że Harry'ego nie będzie w domu. A poza tym, czym ja się przejmuję? Było, minęło. Chociaż nigdy mu tego nie wybaczę. Zanim się obejrzałam byłam już pod domem przyjaciółki. Stanowczo zapukałam do drzwi. Otworzył mi Harry. Ugh... 
-Jest Louise?-zapytałam oschłym tonem nie patrząc mu w oczy. 
-Umm tak, wejdz Mel.
-Melanie-poprawiłam go i przeszłam przez próg.-Mel mogą mówic do mnie tylko przyjaciele i rodzina-powiedziałam i zaczęłam zmierzac w kierunku pokoju przyjaciółki. Szłam zapatrzona w swoje buty i przez to na kogoś wpadłam. 
-Przepraszam-powiedziałam takim samym tonem, jakim zwracałam się do Harry'ego. 
-Melanie?-odezwał się. Ten głos był mi znany... Aż za bardzo. 
 ***
-Umm tak, Zayn. Przepraszam ale muszę przejśc- powiedziała nie patrząc mu w oczy.
-Zaczekaj porozmawiajmy-powiedział ale ja już zniknęłam w pokoju przyjaciółki.Zamknęłam drzwi i usiadłam na jej łóżku. 
-O Mel! Już jesteś.
-Lou!-wstałam i ją przytuliłam-miałaś mi coś powiedziec.
-Ah tak! Mam wspaniałą wiadomośc. Jedziemy na wakacje do Toskani i Ty jedziesz z nami!
- Oh, wspaniale. Tylko kiedy? 
-Wiesz... Wyjazd jest jutro o 15:00 
-I dopiero teraz mi o tym mówisz? W takim razie ja idę do domu się spakowac. Do zobaczenia.-powiedziałam i wybiegłam z jej pokoju a później z domu.

*tłumaczenie: Drogi Pamiętniku (Dear Diary) 

czwartek, 17 kwietnia 2014

Proloblog

,,Wspomnienia to coś jednocześnie wspaniałego i przykrego.''

Każdy człowiek przynajmniej raz w życiu zastanawiał się co by było gdyby... Ja robię to często. Zastanawiam się co by było gdybym nie pojechała na te wakacje, nie zrobiła czegoś z innymi i nie musielibyśmy się wtedy ukrywac. Nie trafilibyśmy do tej przepięknej, tajemniczej krainy. Jestem Melanie Bush, i opisze wam moją piękną, tajemniczą i momentami smutną przygodę którą przeżyłam. Jest ona pełna wzlotów i upadków, przyjaźni, nienawiści, tajemnicy i miłości. Jak potoczyły się losy moje i moich towarzyszy? Tego dowiecie się w swoim czasie...